13 lutego 2011

rOzkręcam się

Drugi post, trzeba to zapisać do mojej prywatnej księgi rekordów Mr. O.

Dziś sobie myślałem o tym, czemu ludzi zawsze ciągnie w jakiś sposób do sławy. Przecież tracą wtedy prywatne życie, a nawet są w pewien sposób zniewoleni przez swoją popularność, nie mogąc się od niej uwolnić. Narkotyk. I dlaczego pozwalają siebie zakuć w te kajdany? Dla pieniędzy? Dla przyciągnięcia uwagi konkretnej osoby? Dla znalezienia osoby do bzykania? Czy dla samej popularności?




Fenomen blogosfery

Niewątpliwie samym przykładem tego, jak ludzie dążą do coraz większego uznania i popularności jesteś Ty. Z jakiego powodu to czytasz drogi Ty? Ponieważ lubisz blogi. Prowadzisz już własnego bloga, albo planujesz go w najbliższym czasie założyć na pierwszym lepszym serwisie.



Dlaczego to zrobiłeś?

Przecież pisanie o własnym życiu, o tym jak się zjadło najwspanialszy obiad zrobiony przez swoich rodziców, a następnie sukcesywne wydalenie go do dziury gdzie podobno mieszkają czasem aligatory nie jest najciekawszym zajęciem jakiego możesz się podjąć (Co do obiadu, pOlecam kluchy ziemniaczane, ja lubię to). Albo prowadzenie bloga o swoim hobby. Nie, nieważne jakie to hobby, czy nudne zbieranie znaczków, czy-w-chuj-pasjonujące lepienie czegoś tam z modeliny jako kolczyki. Przecież stworzono zapewne setki, jak nie tysiące stron/blogów o tym, to po co Ci Twój własny jeden, bardziej ubogi i w ogóle nijaki?

Ano dlatego że chcesz być popularny.

Chciałbyś dołączyć do tej społeczności hobbystów i zaistnieć, chociażby w sieci. Poczuć wręcz namiastkę sławy, dotknąć tego. Wolisz poczuć się choć trochę lubianym, poczuć się człowiekiem którego czyta chociaż ta garstka, niż nic-nie-robiącą szarą myszką na skraju internetu. I dlatego właśnie tak robią/ będą robili Twoi znajomi, Twoja rodzina, Twój znienawidzony szef/nauczyciel i ludzie których nie znasz.



I na tym blogi zyskują. Bo są doskonałym narzędziem do zwiększenia swojej popularności wśród innych zapyziałych kątach internetu. Pozwalają Ci napisać o tych zajebiście nudnych znaczkach pocztowych i podzielić się adresem bloga z innymi jeszcze nudniejszymi blogami o zajebiście nudnych znaczkach pocztowych. To tworzy pewną sieć, gdzie każdy może się poczuć jak celebryta, mieć parę swoich fanów co poczytają z nadmiaru wolnego czasu nowe noty na temat zajebiście nudnych znaczków pocztowych.

Więcej, więcej!

Każdy także dąży do zwiększenia swoich fanów. Świadomie, lub nie, staramy się zrobić tak żeby przyciągnąć coraz to większą liczbę osób, chcemy dogonić innych, chcemy rywalizować i być najlepszym.

Chociaż właśnie ten sam fakt jest zadziwiający, bo przecież nie dostajesz z tego żadnych pieniędzy, nowego supermegahipersamochodu, domu itd., a dalej to robisz. Dla popularności właśnie.

Dlatego też serwis TwarzOksiążka jest taki oblegany przez kolejnych Ty, bo tam także da się poczuć namiastkę bycia celebrytą, napisać jakieś gówno na swojej ścianie i mieć radochę że setka swoich "znajomych" to polubi. Dlatego też ten serwis w ostatecznej wojnie z naszą-klasą wygrał, bo ona tego nie oferowała.




Nie oferowało lubię to, nie oferowała takie czegoś jak tablica, nie oferowała nawet takiej beznadziejnej głupoty jak "zaczep kogoś". Dlatego przegrała. Otóż Facebook jest genialnym połączeniem bloga i portalu społecznościowego, co pozwala się ludziom poczuć jak marni celebryci, oraz szybko swoich "fanów" co Cię "polubią" znaleźć. Dlatego jest najlepszy.

Załóż kolejnego zajebistego bloga już teraz. Poczuj namiastkę bycia sławnym, a cóż, może kiedyś na prawdę znajdziesz swoich fanów?

3 komentarze:

  1. Rozkręcaj się i rozkręcaj, zdecydowanie warto, bo jest tutaj naprawdę wiele świetnych rzeczy i w końcu ludzie zaczną to masowo czytać ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. W historii nie zapisują się jednostki przeciętne, tylko wybitne, dlatego właśnie ludzie dążą do bicia rekordów i osiągania popularności, żeby się dowartościować i żeby o nich pamiętały kolejne pokolenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę powodzenia w rozkręcaniu się i zdobywaniu popularności. Idź przed siebie i zrób coś wielkiego :)

    OdpowiedzUsuń